Codzienność bez ściemy – wyzwanie fotograficzne na luty

Od wielu lat luty był dla mnie wyjątkowym miesiącem. Nie tylko dlatego, że 2 lutego urodził się mój najstarszy syn. Luty wiązał się z projektem fotograficznym. Na początku realizowanym na forum internetowy „Dziecko w obiektywie”, potem w mniejszym (choć podobnym) gronie, na małej grupie na Facebooku, a ostatnio już w zasadzie realizowałam go sama dla siebie, a w zasadzie dla moich dzieci. „Dzieci dzień po dniu”, bo tak się ten projekt nazywał był dla mnie projektem dokumentalnym, pokazującym dzieciństwo bez ściemy, chwile ważne dla mnie i moich dzieciaków.

W tym roku nie chwyciłam za aparat. Jesteśmy razem na wyjeździe na narty, aparat zapakowany w plecak stoi w kącie w pokoju. Dlaczego? Przyznam Wam szczerze, że ostatnio brak mi siły, motywacji, ochoty do robienia naszych domowych, rodzinnych zdjęć. Choroby nasze, choroby bliskich mi osób, ciężki czas w pracy, różnego rodzaju sprawy i problemy dzieciaków. To wszystko gdzieś przytłoczyło, zabrało ochotę na fotografowanie.

Aparat ciąży, dysk zapchany zaległymi zdjęciami odpycha od tego, żeby wziąć się za obróbkę, złożyć albumy, wydrukować… Pogoda za oknem nie nastraja pozytywnie, tym bardziej że dzień jeszcze krótki, słońca niewiele, a za oknem szaro-buro i ponura.

Znacie ten stan? Zdarza się Wam tak się czuć? Założę się, że każdy choć raz czuł podobnie.

Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? Macie swoje sprawdzone sposoby?

Postanowiłam w ramach wyzwania lutowego podzielić się z Wami tym, co działało na mnie, co mi pomagało, dawało przysłowiowego „kopniaka”. A ten wpis niech będzie i dla mnie taką dodatkową motywację, że czas rozgonić chmury i znów cieszyć się złapanym momentem na zdjęciu.

Jedną z najważniejszych zasad, które w takich momentach rozpinam sobie jak transparent nad swoimi myślami jest „NIC NA SIŁĘ”. Gdy trudno nawet chwycić za aparat to nie warto stawiać sobie poprzeczki zbyt wysoko. To nie czas na testowanie nowych technicznych wymagań, wchodzenie w nową działkę fotografii, która zawsze sprawiała mi trudność. To czas żeby zwolnić, poddać się chwili. To zdecydowanie czas na fotografowanie codzienności, takiej jaka jest. Tej prawdziwej, bez ustawek, stresu.

Pierwszym krokiem jest dla mnie zawsze wypakowanie aparatu z torby, plecaka, szafki. Położenie go w łatwo dostępnym miejscu, pod ręką.Bo przecież tak łatwo o wymówkę, że „aparat mam w torbie, w szafie w przedpokoju a to przecież tak daleko” 😉

Drugi krok to postawić sobie jakiś cel. Na mnie świetnie działają wszelkiego rodzaju projekty, te z dużą częstotliwością zdjęć.

Jakiś czas temu właśnie z takiej fotograficznej niemocy rozpoczęłam projekt 365, który udało mi się pociągnąć przez kilka lat. Ale jeśli czujesz, że 365 to za dużo, to może chociaż coś w rodzaju projektu „dzieci dzień po dniu” będzie dla Ciebie? Czyli jeden miesiąc fotografowania dzieci?

Jeszcze inny projekt zakłada wykonywanie jednego zdjęcia codziennie o tej samej porze, przez miesiąc. 7:30 przed wyjściem do szkoły, przedszkola? 15:00 i czas gdy dzieci wracają do domu, czy też może 20:00 i wieczorne rytuały? Przyznam szczerze, że ten projekt zawsze mnie kusił ale nigdy nie zabrałam się na niego, może teraz przyszedł ten czas? 😉

Innym motywatorem dla mnie są albumy stojące na półce. Co jakiś czas moje dzieciaki wyciągają jeden i przeglądają. Zawsze, ale to zawsze wciągną się w oglądanie zdjęć, wspomnienia. Ten widok działa na mnie bardzo motywująco! Szczególnie, gdy usłyszę „Ale fajnie mamo, że nam robisz takie zdjęcia i albumy!”

Kolejna rzecz, która pomaga chwycić za aparat to oglądanie dobrych zdjęć, zdjęć inspirujących. To mogą być zarówno albumy wielkich fotografów jak zdjęcia tych, których podziwiacie. I tutaj – zadanie dla Was!

W tym miesiącu temat na nasze wyzwanie nie będzie trudny, niech luty będzie miesiącem zdjęć w pełni dokumentalnych. Bez żadnej ingerencji fotografa. Pokażcie nam Waszą codzienność bez ściemy, bez sztuczności. Niech to będą zdjęcia, które zainspirują innych, pomogą pokonać fotograficzną niemoc i sięgnąć po aparat.

Swoje prace mozecie jak zawsze wstawiac na naszą grupę na facebooku, ale gorąco zachęcamy Was do publikacji na Waszych profilach na IG i FB z #codziennoscbezsciemy i #kadrografiapl.

Autorka wpisu: –Kasia Syguła –  http://zdjeciarka.com

Fotografie:

Kasia Syguła – http://zdjeciarka.com / https://www.facebook.com/zdjeciarka.kasia.sygula

Renata Plaice – https://www.instagram.com/renata_plaice_photographs/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *