Światło tylne – ćwiczenie fotograficzne na marzec

W lutym zaobserwowaliśmy i uczyliśmy się wykorzystywać boczne światło okna. Światło okna – choć nie tylko – przyda się i w tym miesiącu. Stawiamy jednak poprzeczkę trochę wyżej, bo będziemy pracować ze światłem tylnym.

Fotografowie uwielbiają światło tylne w czasie złotej godziny, takie światło daje dużo magii, złotego podświetlenia. Jednak nie trzeba czekać na piękne zachody słońca, by pracować  ze światłem typu „backlight.” Ze światłem tylnym mamy do czynienia zawsze, gdy główny temat naszej fotografii jest podświetlony od tyłu, czyli gdy źródło światła znajduje się za fotografowaną osobą czy sceną.

Mimo że światło tylne jest czasami gloryfikowane przez fotografów, nie znaczy to, że fotografie ze światłem tylnym są lepsze niż ze światłem bocznym. Natomiast niewątpliwie jest to światło trudniejsze do wykorzystania i wymaga trochę wprawy w ustawieniach aparatu i pracy z trybem manualnym.

Światło tylne możemy wykorzystać cały rok, jednak w marcu słońce jest jeszcze dość nisko w porównaniu do pełni lata, więc na zewnątrz możemy pracować ze światłem tylnym przez dłuższy czas niż podczas letnich wieczorów. A jeśli nie mamy słońca, możemy ćwiczyć fotografię ze światłem tylnym we wnętrzach – wykorzystując światło wpadające przez okno (także w pochmurny dzień). Możemy też pracować ze sztucznym światłem lamp i żarówek.

Inaczej mówiąc, światło tylne znajdziemy wszędzie.

Zanim zaczniecie pracę ze światłem tylnym, kilka wskazówek od nas:

1.Fotografuj w trybie manualnym i z punktowym pomiarem światła

Przy światłe tylnym przede wszystkim musimy przestawić się na tryb manualny i włączyć punktowy pomiar światła. Mierząc punktowo na fotografowanej osobie, ustawiamy ekspozycję według naszego tematu czy bohatera zdjęcia, tak by przede wszystkim doświetlić bohatera zdjęcia. Warto jednak nieco niedoświetlić tematu (by nie prześwietlić za mocno nieba lub okna) i następnie w obróbce go rozjaśnić. Prześwietlenie nieba nie jest błędem, ale warto zejść o jeden mały krok w ekspozycji, by utrzymać nieco więcej szczegółów w tle. Zdecydowanie w takich warunkach oświetleniowych lepiej fotografować w formacie RAW, by móc pracować w obróbce nad modyfikacją ekspozycję w różnych obszarach zdjęcia.

W najnowszych aktualizacjach Lightrooma program sam automatycznie potrafi odnaleźć podmiot lub niebo i te obszary możemy obrobić inaczej niż resztę kadru.

2. Eksperymenuj z perspektywą

Jednym z najlepszych sposobów na poradzenie sobie z ogromną ilością światła wpadającego w aparat, jest zmiana perspektywy. Koniecznie przesuwajcie aparat i swoją pozycję w lewo, w prawo, spróbujcie ustawić się tak, by światło było nieco przysłonięte o ramię, framugę okna, gałęź drzewa. Takie załamanie promieni słońca daje najlepsze efekty – nadal mamy światło tylne, ale nie zalewa ono kadru.

Czasami warto nawet poświęcić zasady dobrej kompozycji, by za pomocą perspektywy kontrolować ilość światła.

3. Źródło światła nie musi znajdować się w kadrze

Czasami warto kadrować tak, by całkowicie usunąć źródło światła z kadru – łatwiej wtedy o bardziej zbalansowaną ekspozycję, nie tracąc przy tym charakterystycznej dla światła tylnego poświaty.

Fotografie sylwetkowe i światło tylne

Światło tylne rewelacyjnie nadaje się do stworzenia fotografii zarysu, zdjęcia typu „silhouette”, czyli ustawienie ekspozycji na tło – na przykład nieba i niedoświetlenie postaci. Takie zdjęcia sprawdzą się zwłaszcza wtedy, kiedy mamy do czynienia z wyraźnym profilem na czystym tle, z wyraźnymi rysami kształtów.

Przez cały marzec czekamy na Wasze zdjęcia, wybrane opublikujemy na naszym blogu – pamiętajcie, że jak zwykle szukamy ciekawych prawdziwych historii codziennego życia, a mniej wystylizowanych sesji!

Link do naszej grupy ćwiczeniowej na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/280107449367793

Autorki artykułu i fotografii:

Renata Plaice https://www.instagram.com/renata_plaice_photographs/

Kasia Syguła http://zdjeciarka.com/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *