Dzieci tu były – ćwiczenie fotograficzne na listopad
W fotografii rodzinnej tematem naszych historii są prawie zawsze osoby: dzieci czy dorośli. Czekamy na właściwy moment, światło, kompozycję i fotografujemy nasze rodzinne życie. A gdyby tak zmienić narzędzia do opowiadania historii w fotografii? Użyć innych – pośrednich – środków do dokumentowania Waszego życia? Do takiego innego podejścia w tym nowym ćwiczeniu Was zachęcamy. Pokażcie ślady obecności dzieci w Waszej przestrzeni – ale bez fotografii dzieci. Inaczej mówiąc – pokażcie, że:
Dzieci tu były – Kids were here
To nie jest nowy projekt, znajdziecie w sieci dużo przykładów takich fotografii. W czasie pandemii więcej czasu spędzamy w domu, a każdy kawałek przestrzeni naznacza się obecnością dzieci.
W tej fotografii w kadrze nie ma dziecka ani innych osób, ale są dowody, ślady jego obecności.
Obserwujcie Waszą przestrzeń, a gdy dzieci ją opuszczą, wyjdą do szkoły czy przedszkola, na dwór, do innego pokoju, zobaczcie, jak wpłynęły one na przestrzeń Waszego mieszkania, ogrodu, samochodu. To takie uchwycenie życia w martwej naturze.
Zabawka pozostawiona na podłodze, ślady palców na szybie, rysunek kredką po ścianie (!) nie są w takiej fotografii tylko przedmiotami, ale przejmują znaczenie opowiadania historii o nieobecnych – chwilowo – bohaterach. Nieobecnych w kadrze, ale widz dobrze wie, że są tuż za kadrem, że byli tu minutę temu. Takie rozumienie rzeczywistości zostało opisane w filozofii i literaturze. Tak samo oddziałuje na widza idea śladu w sztukach wizualnych i jest często wykorzystywane w fotografii reportażowej, gdzie przedmioty stają się nosicielem narracji.
Nawet w fotografii wnętrz często styliści stawiają filiżankę herbaty lub kładą “niedbale” koc na fotelu, by zaznaczyć w fotografii przestrzeni obecność człowieka.
Jeśli macie dzieci, nie musicie nic stylizować! Wystarczy chwila cichej obserwacji, by pokazać tę małą transcendencję przedmiotów martwych. Założymy się, że w Waszej przestrzeni przedmioty tworzą o wiele ciekawsze narracje niż filiżanka po herbacie.
Na jakie zdjęcia czekamy?
- Na zdjęcia z mocną historią – coś, co zaintryguje widza
- Skomponowane tak, by temat zdjęcia był jeden i jasny – może warto umieścić jeden najważniejszy dla tematu przedmiot w mocnym punkcie kadru
- Wykorzystujcie głębię do pokazania przestrzeni
- Piękne światło na pewno będzie dodatkowym atutem
- Zastosujcie mocny punkt kolorystyczny, bo przyciągnąć wzrok
- Zdjęcia z humorem lub oparte na przeciwstawieniu, np. świat dzieci-świat dorosłych
- Zaletą tego wyzwania jest to, że – w odróżnieniu od fotografowania osób – martwa natura jest cierpliwa, więc nie musicie się spieszyć. Dobierzcie idealne ustawienia, kompozycję, kąt fotografowania, światło, zdecydujcie, na czym skupić ostrość i jaką wybrać głębię ostrości. Pokażcie nam przemyślane kadry
- W dużej mierze będzie tu królować fotografia detalu, ale pokażcie też szerokie kadry
Liczy się jedynie Wasza kreatywność! W tym wyzwaniu odpuszczamy trochę dzieciakom, próbujemy zaakceptować chaos i bałagan, co więcej staramy się nadać mu wymiar artystyczny. To jak? Podejmiecie rękawicę?
Link do naszej grupy ćwiczeniowej na Facebooku: https://www.facebook.com/groups/280107449367793
Autor artykułu: Renata Plaice – https://rpphotographs.wordpress.com/
Fotografie: Kasia Syguła – http://zdjeciarka.com/
Renata Plaice – https://rpphotographs.wordpress.com/
Paula Krajewska https://poli-grafia.com