Po latach…

Czy masz w domu album ze zdjęciami ze swojego dzieciństwa? Nie, nie ze zdjęciami na których są Twoje dzieci, ale ze zdjęciami na których jesteś Ty – słodki bobas 20,30, czy 40+ lat temu?
Zaglądasz do nich? Pewnie tak jak ja masz ich garstkę, w porównaniu do ilości zdjęć, jakie wykonujesz codziennie swoim dzieciakom. No tak, takie były czasy, prawda? Aparat na film, drogie wywoływanie odbitek albo nawet samodzielna zabawa rodziców/cioci./wujka w łazience przerobionej na ciemnię.

Ale założę się, że każda z Was ma swoje jedno-dwa ulubione zdjęcia z dzieciństwa. Takie naj, naj. Do którego najczęściej wracacie, które dobrze pamiętacie. Poprosiłam kilka znajomych mi osób, żeby pokazały mi takie swoje ulubione zdjęcie i napisały, co sprawiło że ten konkretny kadr jest tak wyjątkowy. Nie ukrywam, że bardzo byłam ciekawa tych zdjęć – jakie będą? Czy to raczej te zrobione u fotografa, na ławeczce z tłem i sztucznym kwietnikiem? Czy z rodzinnej uroczystości (komunia, urodziny), czy złapane zwyczajne momenty w domu, na wakacjach.
Jesteście ich ciekawi?

Czy da się jednoznacznie określić, co sprawia, że zdjęcie jest wyjątkowe? Że ma dla nas wartość?
Czy będą to emocje? Z pewnością są bardzo, bardzo ważne. Dodają zdjęciu energii, prawda?

Ola Kobelska-Koczura: Myślę że to okolice roku 1985. W środku jestem ja, trzymają mnie mój tata i o 6 lat starsza siostra.

A może to osoby, które są na zdjęciu? Ważne dla nas osoby?

Kamila Błażejewska: 87rok. Upalne lato. Razem z bratem siedzimy na gałęzi przy ogrodzeniu u wujka na wsi. Do dziś lubię wracać myślami do tego zdjęcia. Mój brat zawsze był i jest dla mnie wzorem
 ❤

Ewa Pieniążek:To zdjęcie z moim bratem, którego już z nami nie ma. Pamiętam, ze w kolejce do zdjęcia powiedziałam do niego „ Tylko pamiętaj, to ja trzymam misia!” 😉 .Szkoda, ze fotografia jest czarno-biała, bo pamiętam również, ze moja spódniczka miała wiele kolorów i byłam z niej bardzo dumna ;).Brat miał na sobie szpanerskie, brązowe ogrodniczki z facjatą misia :).

Z pewnością bardzo lubimy te zdjęcia, na których wyjątkowo dobrze wyszliśmy, prawda? 🙂

Svetlana Kapshik – Mroz: nie pamiętam ani kiedy zdjęcie było robione, ani żadnej historii z nim związanej – lubię je bardzo bo się na nim śmieję i jeszcze się sobie podobam 😀 😉

Jedno jest pewne, zdjęcia są mapą dla naszych wspomnień. I tego się trzymajmy!

Ewa Ułamek: Rok 85, mam 5 lat i jestem pierwszy raz w zoo. To co jeszcze mi przypomina to czasy, w których co roku (przez 3 lata) miałam takie same buty, bo innych modeli nie było.To zdjęcie jest wyjątkowe ze względu na dzień, w którym zostało zrobione. Do dziś pamiętam ten pierwszy wyjazd do zoo z tatą. Zawsze to zdjęcie uwielbiałam: za konika i warkoczyki. Zwyczajnie uwielbiam tę dziewczynkę ze zdjęcia i lubię przypominać sobie że gdzieś tam wewnątrz mnie jest ciągle. Wyjątkowe jest dodatkowo bo spośród innych zdjęć z tego czasu tylko kilka jest „kolorowych”.

Ola Pstrągowska: Miałam wspaniałe dzieciństwo pełne miłości i beztroski ale i szaleństwa. Uwielbiam stare zdjęcia za to, że uchwyciły i uwieczniły wspomnienia 🙂

Mam wrażenie, że często robiąc zdjęcia za bardzo skupiamy się na ich technicznym aspekcie, wartości artystycznej a zapominamy o tym co jest największą wartością fotografii rodzinnej. Za 10, 20, 40 lat to nasze dzieci czy wnuki będą pobudzać swoje wspomnienia patrząc na zdjęcie, które zrobimy dziś. Co będzie dla nich najważniejsze? To czy zdjęcie było idealnie ostre? Czy kolor sukienki założonej tylko do tego zdjęcia pasował do koloru tła? Czy na drugim planie mamy idealne niebo wklejone z innej fotografii? A może emocje złapane na zdjęciu? Relacja z drugą osobą – babcią, bratem, mamą? I to stanowi tło – książki na półce, obraz który wisiał na ścianie, ulubiona zabawka w kącie.  Nie zapominajmy o tym, wbrew pozorom utrwalanie rzeczywistości jest proste ale ogromnie wartościowe.

I na koniec pokażę Wam, jak wspaniały prezent można zrobić rodzicom po latach 🙂 
Zdjęcia od Aneta Rozmus

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *